wtorek, 2 sierpnia 2011

[12] Praha














Nie mamy szczęścia do Pragi. Trzydniowa wizyta upłynęła pod znakiem kaloszy i płaszcza z ortalionu. Ale i tak lubię to miasto. Dziś prażańskie detale w kolorze. Druga odsłona będzie w czerni i bieli.

1 komentarz:

  1. W kolorze też super! Zdjęcia Ci się tak udały, że nawet nie widać brzydkiej pogody :)

    OdpowiedzUsuń