piątek, 9 grudnia 2011

[61] Telefonicznych jaj ciąg dalszy

Kiedyś był tu już podobny widoczek. Tyle że wtedy w silikonowym kondomku była kartonowa atrapa telefonu. Tym razem wnętrzności są prawdziwe. Ale ubaw trwa. Postanowiłam zmienić operatora, bo Orendż okazał się naprawdę totalną miernotą. No i wszystko pięknie, ale już po zamówieniu nowego abonamentu wyszło, że mam umowę niemal do końca lutego. W związku z tym mam nową zabaweczkę, pragnę się nią pobawić, ale... nie mogę. Dopiero z końcem jednej umowy zacznie się druga. Więc w sumie nadal mam kartonową atrapę. Wiwat ja!!!

A w ogóle pogoda jest taka, że o zdjęciach nie ma mowy. Czas spędzam głównie na spaniu. Muszę jakoś opracować robienie fotek przez sen. Bo inaczej ten blog też zapadnie w sen zimowy.

czwartek, 1 grudnia 2011

[60] W ruchu - fotowyzwania dzień ostatni

Kręci się mała piłeczka na pożegnanie listopada. Wczoraj nie dałam rady nic wrzucić, bo zaatakowała mnie grypa, czułam się potwornie, a weny brak. Dziś więc zamykam 30-dniowe wyzwaniem zdjęciem o tematyce:
Day 30 - in motion
Przyznam, że będzie mi brakowało codziennego pstrykania i poszukiwania czegoś, co można podciągnąć pod zadanie. Ale przecież zawsze można ruszyć z kolejnym wyzwaniem. Na razie chyba przerzucę się pod tym względem na drugiego bloga, gdzie będę brała udział w grudniowym żurnalowaniu. Skrapowanie jest nieco bardziej czasochłonne niż cykanie fotek, więc nie wiem czy uda mi się trzymać dyscyplinę. Ale będę się starała. Może żurnalowe wyzwania zainspirują mnie do cykania zdjęć?