poniedziałek, 31 października 2011

[25] Czelendż!

Jutro nastąpi listopad, ale i bez niego już nic się nie chce. O 17 jest już ciemno, na dworzu szaro, ciśnienie dociska do podłogi. O zdjęciach myślę naprawdę rzadko. To chyba idealny moment, by zdecydować się na fotowyzwanie, które codziennie ma mobilizować do pstrykania fotek. Przyznam, że zmotywowała mnie do tego Ania, która narzuciła sobie wyzwanie dziecięce. Ja wybieram tematykę bardziej ogólną. Codzienne założenia zaczerpnięte z tego bloga.

Moment jest idealny - ciulowe światło, brak słońca, drzewa bez liści. Wyjdzie pięknie na pewno.
Oby starczyło samozaparcia. Do jutra!

piątek, 7 października 2011

[23] Fotocuksy detaliczne z pięćsetką w tle

Czekałam z tą niespodzianką na jakąś okazję, więc niech okazją będzie pierwszych 500 odwiedzin. Może być?
Uwaga, uwaga, ogłaszam CUKSYYYYYY! Do wylosowania dwa fotograficzne gadżety, bo w końcu to fotoblog. Możecie więc stać się posiadaczkami czadowego naszyjnika z biżuteryjnym aparacikiem oraz portfeliko-kosmetyczko-piórnika z boskim lomo na obrazku.
Zasad mnożyć nie będę. Po prostu wrzućcie na swoich blogach (w bocznym pasku) podlinkowany do tego posta obrazek.


Zapisujcie się w komentarzach do 10.11. Losowanie oczywiście następnego dnia.
Trzymam kciukasy!

wtorek, 4 października 2011

[22] Wolskie klymaty













Niedzielna wycieczka na pobliską Olimpię - dzielnicowy stadion, który w dzień święty zamienia się w targowisko - nie zakończył się niestety żadnym spektakularnym zakupem. Zaowocował za to garstką zdjęć.

sobota, 1 października 2011

[21] Futrzany portret

W ramach portretowej fotogry na Art Piaskownicy postanowiłam porozczulać się nad pieskiem, którego nie mogłam niestety przygarnąć, ale udało się znaleźć dla niego dom. Na zdjęciu atak na kalosz.

[20] Miasto prodżekt

Nie wiem jak to jest, że wszystko, co wymyśli Jaszka jest genialne i przyciąga tłumy. Ale tak jest i zazdrość może co najwyżej zżerać zwykłych śmiertelników.
Nie wiem też jak to jest, że interesują nas dokładnie te same rzeczy. Może Jasz była kiedyś moim syjamskim bliźniakiem?
W każdym razie ruszył właśnie jej kolejny cudowny pomysł - Miasto Prodżekt, który zbiera to, co piękne na murach naszych miast. To zmobilizowało mnie do planowanego od dawna zebrania do kupy wszystkich moich zdjęć sztuki ulicznej. I wreszcie zabrałam się za porządki zdjęciowe.
Tu mój pierwszy wkład w prodżekt.

I kilka fotek sztuki ulicy spoza Polski, bo zagraniczne malunki w projekcie nie wystąpią.