Kiedyś był tu już podobny widoczek. Tyle że wtedy w silikonowym kondomku była kartonowa atrapa telefonu. Tym razem wnętrzności są prawdziwe. Ale ubaw trwa. Postanowiłam zmienić operatora, bo Orendż okazał się naprawdę totalną miernotą. No i wszystko pięknie, ale już po zamówieniu nowego abonamentu wyszło, że mam umowę niemal do końca lutego. W związku z tym mam nową zabaweczkę, pragnę się nią pobawić, ale... nie mogę. Dopiero z końcem jednej umowy zacznie się druga. Więc w sumie nadal mam kartonową atrapę. Wiwat ja!!!
A w ogóle pogoda jest taka, że o zdjęciach nie ma mowy. Czas spędzam głównie na spaniu. Muszę jakoś opracować robienie fotek przez sen. Bo inaczej ten blog też zapadnie w sen zimowy.
A w ogóle pogoda jest taka, że o zdjęciach nie ma mowy. Czas spędzam głównie na spaniu. Muszę jakoś opracować robienie fotek przez sen. Bo inaczej ten blog też zapadnie w sen zimowy.
Ależ Ty masz pecha z tymi telefonami. Ale gratuluję BB, odkąd mój tata sprawił sobie taki telefon przestał w ogóle podchodzić do komputera. W pakiecie ma darmowy internet i teraz wszystko robi przez telefon (no jeszcze Skypa nie zainstalował, ale to kwestia czasu...)
OdpowiedzUsuńHa ha ha , też mam ochotę zmienić operatora :) Orange tak mnie juz denerwuje, że momentami mam ochotę by zniknęły wszystkie ich salony z powierzchni ziemi.
OdpowiedzUsuńCo powiedzieć... Jakoś dasz radę do lutego!
OdpowiedzUsuńno po prostu jestem w gorącej wodzie kąpana i to wyłazi na każdym kroku :)
OdpowiedzUsuńale orendż mi teraz napisał, że rozpatruje zgłoszenie i zostanę poinformowana, czy pozwolą przenieść numer. no żesz... :)
amci amci... do lutego juz niedaleko =)
OdpowiedzUsuńa pomaranczowi niech spadaja...nie zaleznie od rozpatrzenia trzymaj sie swojej decyzji!!
Nie zmieniajcie na pewno na T-Mobile. Odkąd zniknęła era mam same problemy, podwyżkę kosztów, likwidację pakietu lojalnościowego, drogi internet i inne ciekawostki...
OdpowiedzUsuń