piątek, 9 grudnia 2011

[61] Telefonicznych jaj ciąg dalszy

Kiedyś był tu już podobny widoczek. Tyle że wtedy w silikonowym kondomku była kartonowa atrapa telefonu. Tym razem wnętrzności są prawdziwe. Ale ubaw trwa. Postanowiłam zmienić operatora, bo Orendż okazał się naprawdę totalną miernotą. No i wszystko pięknie, ale już po zamówieniu nowego abonamentu wyszło, że mam umowę niemal do końca lutego. W związku z tym mam nową zabaweczkę, pragnę się nią pobawić, ale... nie mogę. Dopiero z końcem jednej umowy zacznie się druga. Więc w sumie nadal mam kartonową atrapę. Wiwat ja!!!

A w ogóle pogoda jest taka, że o zdjęciach nie ma mowy. Czas spędzam głównie na spaniu. Muszę jakoś opracować robienie fotek przez sen. Bo inaczej ten blog też zapadnie w sen zimowy.

6 komentarzy:

  1. Ależ Ty masz pecha z tymi telefonami. Ale gratuluję BB, odkąd mój tata sprawił sobie taki telefon przestał w ogóle podchodzić do komputera. W pakiecie ma darmowy internet i teraz wszystko robi przez telefon (no jeszcze Skypa nie zainstalował, ale to kwestia czasu...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha ha , też mam ochotę zmienić operatora :) Orange tak mnie juz denerwuje, że momentami mam ochotę by zniknęły wszystkie ich salony z powierzchni ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co powiedzieć... Jakoś dasz radę do lutego!

    OdpowiedzUsuń
  4. no po prostu jestem w gorącej wodzie kąpana i to wyłazi na każdym kroku :)
    ale orendż mi teraz napisał, że rozpatruje zgłoszenie i zostanę poinformowana, czy pozwolą przenieść numer. no żesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. amci amci... do lutego juz niedaleko =)
    a pomaranczowi niech spadaja...nie zaleznie od rozpatrzenia trzymaj sie swojej decyzji!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zmieniajcie na pewno na T-Mobile. Odkąd zniknęła era mam same problemy, podwyżkę kosztów, likwidację pakietu lojalnościowego, drogi internet i inne ciekawostki...

    OdpowiedzUsuń