Przyznam, że wcale nie tęsknię za prawdziwą zimą z tonami śniegu. Nie lubię zimy w mieście, gdy nie da się chodzić, bo nikomu nie chciało się odśnieżyć. I gdy psie kupy są nader widoczne. Ale miło jest popatrzeć na połacie śniegu gdzieś w kraju. Jadąc na Święta napatrzyłam się na nie przez kilka godzin, więc dawkę zimowej atmosfery mam już zaliczoną.
A ja tam bym chciała. Kurcze! Żeby przez całą zimę śniegu nie zobaczyć? (w Berlinie nie było tej zimy nawet jednego pełnego dnia mrozu, o śniegu nie wspominam)
OdpowiedzUsuńno i nawaliło śniegu, jest ślisko i wczoraj 3 razy niemal zaliczyłam glebę. a psie kupy na białym tle wyglądają uroczo. wiedziałam co robię, gdy nie chciałam zimy w mieście :D
Usuń