Kiedy wczoraj zobaczyłam, jaka fotka czeka mnie dziś, miałam nietęgą minę. Akurat nie mam żadnych wyjściowych planów, czeka mnie masa roboty, więc dzień przesiedzę w dresie lub szlafroku. A tu zadanie:
Day 2 - what I wore
Na szczęście poranna wycieczka po pieczywo dostarczyła mi inspiracji. Gdy poczułam dzisiejszy chłód i wilgotne powietrze, od razu sięgnęłam go kieszeni po rękawiczki. I ku mojej uciecze trafiłam na te fotogeniczne.
Day 2 - what I wore
Na szczęście poranna wycieczka po pieczywo dostarczyła mi inspiracji. Gdy poczułam dzisiejszy chłód i wilgotne powietrze, od razu sięgnęłam go kieszeni po rękawiczki. I ku mojej uciecze trafiłam na te fotogeniczne.
Śliczne rękawiczki! Szukam takich już drugi sezon! Takich kobiecych, szytych z "bogatszego" materiału :) I kolor śliczny. Pasowałby do granatowego płaszcza. A poza tym masz rację! Jesień jest taka fotogeniczna. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana, też jestem ich fanką. i o dziwo dostałam je od babci, a po swoich babciach nie spodziewam się raczej trafnych odzieżowych zakupów. jednak ta babcia trafiła z rękawiczkami już dwa razy, więc jest w tym specjalistką :)
OdpowiedzUsuńja też zrobiłam już zdjęcie na dzień 2:) nie tak dobre jak twoje, ale jest:)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory :)
OdpowiedzUsuń