środa, 16 listopada 2011

[45] Amciu - fotowyzwania dzień 16.

Ostatnio postanowiłam dodawać sobie animuszu sokami, bo jakoś ledwo żyję przy tej pogodzie. Przytaszczyłam więc 3 kg pomarańczy, a Lubego poprosiłam o zakup jabłek. Trochę lewizna, bo z kilograma pomarańczy wychodzi niecała szklanka soku. Ale to w sumie niecałe 2 zł i tak. Pomarańczową górkę podciągam pod zadanie:
Day 16 - what I ate
Może nazywanie tego jedzeniem to lekka przesada, ale przed rychłym zapadnięciem zmroku nie zdążyłam upiec perliczek w sosie truflowym.

4 komentarze:

  1. Ja sobie obiecuję, że będę miała wyciskarkę do pomarańczy.. zwłaszcza teraz, w sezonie!

    Mam takie ulubione stoisko z super słodkimi!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś wyciskaliśmy sok z pomarańczy za pomocą sokowirówki i też nam się wydawało mało. Ale po zakupie zwykłej, ręcznej wyciskarki do cytrusów wcale nie jest lepiej. Taka chyba już uroda pomarańczy. Ale za to jaki pyszny soczek wychodzi.. Mmm, rozmarzyłam się

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Bywa to i jedzenie. Np. taka liquid diet to generalnie picie soków. Albo dieta Beyonce to picie koktajlu (?) z wody, limonek, syropu klonowego i pieprzu kajeńskiego. W sumie to nie dieta, a detoks, ale w trzy dni można sporo zrzucić i o dziwo bez uczucia głodu.

    OdpowiedzUsuń
  4. odkryłam niedawno, że mój malakser nie dość, że wyciska sok z pomarańczy, to i z jabłek potrafi. to cudowna wiadomość :)

    OdpowiedzUsuń