Dziś wreszcie coś łatwiejszego. Day 4 - favorite color
Tu nie było wątpliwości, bo choć kocham większość żywych kolorów, to fuksjowy róż jest zawsze naj. Pozostało tylko wybranie obiektu w tymże kolorze. Szafka malowana mymi rencyma pasuje.
Ja co prawda nie lubię żywych kolorów w okół mnie, ale zawsze miło mi się patrzy na takie materiały w pasmanterii czy meble np. w Ikei. Sama chyba nie mogłabym nic takiego mieć.
Też uwielbiam ten kolor;)świetne ujęcie.
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie lubię żywych kolorów w okół mnie, ale zawsze miło mi się patrzy na takie materiały w pasmanterii czy meble np. w Ikei. Sama chyba nie mogłabym nic takiego mieć.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna komódka :)