Dziś wyjątkowo zajęłam się wyzwaniem dopiero pod wieczór. Przez cały dzień szukałam odpowiedniego obiektu do zadania:
Day 6 - childhood memory
Był pomysł, żeby sfotografować kamienicę, w której mieszkałam. Ale jakoś nie po drodze. Pomyślałam o bazarku, ale był tu niedawno. Potem zaczęłam szukać u siebie przedmiotów z dzieciństwa. Może karta zdrowia z przychodni? Może dziadek do orzechów, który jest starszy ode mnie? Może jakieś prace z podstawówki? Ale składałabym, gdybym powiedziała, że z tymi rzeczami wiążą się jakiekolwiek wspomnienia. I nagle mnie oświeciło. Odkąd pamiętam, mój tata był związany z komputerami. Można powiedzieć, że był jednym z polskich pionierów w tej branży. W domu zawsze był komputer i akcesoria do niego. Przyznam, że teraz, gdy taty już nie ma, wzięłam z jego pokoju kilka starych dyskietek na pamiątkę. Czyli obiekt idealnie pasuje do wyzwania.
Piękne wspomnienie. Naprawdę... wiem o tym dobrze, ponieważ mój tata po powrocie do Polski w latach 80 był ogromnym miłośnikiem nowych technologii i odkąd pamiętam stał u nas komputer. Tata chwilami był tak zaangażowany w życie komputera, że mama przypominała mu o realnym wyłączając korki :P
OdpowiedzUsuńu mnie też czasem komp był najważniejszy, ale mama na pomysł z korkami nie wpadła :)
OdpowiedzUsuń