Wyzwanie pt.:
Day 20 - what I read
należało do trudniejszych. Co jak co, ale podczas takich wyjazdów ostatnia rzecz, na jaką mam czas, to czytanie. W zakupowym szale nie znalazłam czasu na zapoznawanie się z prasą i książkami. Poczytałam jedynie bloga Gatti, bo akurat dodała notkę. Więc ta zacną lekturą się pochwalę.
Day 20 - what I read
należało do trudniejszych. Co jak co, ale podczas takich wyjazdów ostatnia rzecz, na jaką mam czas, to czytanie. W zakupowym szale nie znalazłam czasu na zapoznawanie się z prasą i książkami. Poczytałam jedynie bloga Gatti, bo akurat dodała notkę. Więc ta zacną lekturą się pochwalę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz