Oj się nabiedziłam dziś. Jakoś nie zwróciłam uwagi, że wybrane przeze mnie wyzwanie jest raczej na lato niż na jesień. Przeraża mnie kilka nadchodzących zadań. Dzisiejsze też było w sumie niemożliwe, bo oto:
Day 3 - clouds
Skąd ja panie wezmę chmurę, gdy za oknem mleko? Więc ją sobie namalowałam na szybie. Pogoda jest naprawdę niewyględna, więc widać, że filtry poszły w ruch. Ale chmura jest? Jest!
Day 3 - clouds
Skąd ja panie wezmę chmurę, gdy za oknem mleko? Więc ją sobie namalowałam na szybie. Pogoda jest naprawdę niewyględna, więc widać, że filtry poszły w ruch. Ale chmura jest? Jest!
Rewelacyjny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJa bym nie wpadła na to, zeby namalować chmurę :D
OdpowiedzUsuńO boże... w pierwszej chwili pomyślałam, że to krew cieknąca po szybie! Ale to tylko chmurka. :)
OdpowiedzUsuńPS. Ja też już zaczęłam moją czelendźową historię, wczoraj tylko jakoś mi się nie udało wrzucić zdjęcia, także dziś 2w1 :)
bardzo ciekawa oryginalna tematyka bloga:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdobry pomysł:)
OdpowiedzUsuńo jaaaa, ale z Ciebie foto-dżinjus! Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńP.S. Czelendż jest na sierpień, więc ciekawam, jaki tam jeszcze psikus Cię spotka ;)
o nie... dziś czeka mnie to wyzwanie, a za oknem tylko białe niebo podświetlone słoneczkiem!
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajnie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuń